wtorek, 19 lutego 2013

Undercard gali Polsat Boxing Night II czyli co poza Gołota vs Saleta w sobotę w Gdańsku



Już w najbliższą sobotę czeka nas II gala z serii Polsat Boxing Night. W walce wieczoru zobaczymy starcie dwóch 45 latków Andrzeja Gołoty i Przemysława Salety. Zdania na temat słuszności tej walki są podzielone. Jak dla mnie nie ma problemu w tym, że dwóch starszych Panów bije się ze sobą, gorzej by było jakby mieli walczyć z kimś młodszym i w pełni formy. Jednak nie samą walką wieczoru kibic pięściarstwa żyje, dlatego warto przyjrzeć się jaki undecard przygotował nam Polsat na gali w Gdańsku.
    
Maciej Sulęcki (12-0, 3 KO) vs Robert Świerzbiński (11-0, 3 KO) 10 rund
Na papierze zdecydowanie najciekawsza walka z undercardu, choćby ze względu na to, że obaj pięściarze są niepokonani i dysponują bardzo podobnymi rekordami. Sporym faworytem jest jednak wg mnie 7 lat młodszy od swojego rywala Sulęcki. Mimo ciągle młodego jak na pięściarza wieku w ringu imponuje spokojem, w czym duża zasługa trenera Gmitruka, dysponuje dobrą szybkością i kombinacjami ciosów, czym nadrabia brak mocnego ciosu. Na swoim rozkładzie ma już byłego mistrza WBA World Ukraińca Nuzhnenke, który co prawda w walce z Sulęckim miał już swoje lata i boksował w nie swojej kategorii wagowej, ale klasy sportowej ciągle nie można mu było odmówić. Z kolei największe do tej pory zwycięstwo Świerzbińskiego to pokonanie po wyrównanej walce boksującego w Polsce Ingusza Teboeva. Na pewno Świerzbiński postawi młodszemu rywalowi trudne warunki, ale przewaga szybkości, mobilności w ringu, ale chyba też i umiejętności jest po stronie Sulęckiego. Typ: Sulęcki na punkty.
   

Kamil Łaszczyk (11-0, 6 KO) vs Krzysztof Cieślak (18-4, 5 KO) 10 rund
Różnica klasy zarówno pod względem umiejętności jak i samego podejścia do zawodu. Jedyne pytanie odnośnie tej walki to jak Łaszczyk poradzi sobie z przeskokiem o 2 kategorie wagowe wyżej niż walczył w ostatnich w walkach. Jako, że Cieślak nie jest dużym lekkim to nie powinien mieć jednak z tym żadnych problemów. Łaszczyk wysoko na punkty, albo przed czasem w końcowych rundach.

Paweł Głażewski (19-1, 5 KO) vs Bartłomiej Grafka (7-5, 2 KO) 10 rund
Grafka to twardy chłopak, tylko raz przegrał przed czasem, ale w tej walce nie ma żadnych argumentów. Nigdy też nie walczył na tak długim dystansie, stąd trudno powiedzieć jak wytrzyma tą walkę kondycyjnie, ale wydaje mi się, że może mieć z tym problem. Prognoza na walkę identyczna jak w przypadku Łaszczyka.

Dariusz Sęk (17-0-1, 6 KO) vs Remigiusz Wóz (5-0, 1 KO)  8 rund
Przeciwnik Sęka mimo, że niepokonany to nawet dla mocno zorientowanych w polskim boksie zupełny anonim. Od 2007 r stoczył tylko 5 walk, stąd przypuszczenie, że boks traktuje tylko jako hobby. Wszystkie swoje walki co prawda wygrał, ale nie ma nawet sensu przytaczać nazwisk jego oponentów. Sylwetka Sęka jest już doskonale znana polskim kibicom pięściarstwa. Kolejny podopieczny Andrzeja Gmitruka, który podczas walki stawia ringową inteligencję i technikę nad próbę znokautowania rywala za wszelką cenę i wychodzi dotąd na tym bardzo dobrze. Już teraz ma na rozkładzie kilku solidnych rywali, a na horyzoncie walkę o mistrzostwo Unii Europejskiej, a później zapewne też i o tytuł EBU. Mimo, że Sęk nie jest królem nokautu to stawiam, że tym razem wygra przed czasem.

Krzysztof Zimnoch (13-0-1, 10 KO) vs Damian Trzciński (4-2, 2 KO) 6 rund
Trzciński ściągnięty w zastępstwie Szpilki nie ma żadnych szans w tej walce. Jest słabszy od Zimnocha w każdym aspekcie. Przygotowanie do walki, warunki fizyczne, umiejętności, doświadczenie wszystko to na korzyść Zimnocha, który ma wygrać tę walkę, najlepiej w efektowny sposób, tym samym podtrzymując bum na walkę ze Szpilką, która mam nadzieję dojdzie jednak do skutku. Walka zakontraktowana jest tylko na 6 rund, myślę jednak, że Zimnoch skończy to nierówne starcie przed czasem.  

Izu Ugonoh (8-0, 7 KO) – Łukasz Rusiewicz (13-12, 6 KO) 6 rund
Izu chyba wreszcie ostatecznie postawił na boks i dobrze. Tym razem po raz pierwszy w ringu stanie jednak na przeciw rywala, który nie padnie po kilku jego mocnych ciosach i zrezygnuje z dalszej walki, to pewne. Rusiewicz to obok Abdoula z Belgii chyba najlepszy tester w wadze cruiser w Europie. W swoim dorobku ma walki z wieloma cenionymi pięściarzami i tylko jedną porażkę przed czasem, zresztą z powodu rozcięcia. Izu wygra tę walkę swoją aktywnością i szybkością, ale nokautu się nie spodziewam.

A teraz dla porównania uncerdard z I gali Polsat Boxing Night, gdzie oczywiście główną walką wieczoru było starcie Andrzeja Gołoty z Tomaszem Adamkiem.

Dawid Kostecki (30-1, 21 KO) vs Grzegorz Soszyński (16-0-1, 7 KO) UD 10 rund
Walka o bezdyskusyjną pozycję nr 1 w polskiej wadze półciężkiej, wygrana w niezłym stylu przez Kosteckiego.

Mateusz Masternak (14-0, 9 KO) vs Łukasz Janik (15-0, 8 KO) TKO 5 runda
Walka dwóch niepokonanych prospektów, zakończona w 5 rundzie efektownym zwycięstwem Mastera. Warto dodać, że faworytem bukmacherów był Janik.

Krzysztof Cieślak (13-0, 5 KO) vs Maciej Zegan (38-5, 21 KO) MD 10 rund
Niepokonany wówczas, mocno promowany Cieślak vs ringowy weteran w nie najgorszej jeszcze formie. Po wyrównanej walce zwycięzcą ogłoszony został Cieślak, do zapowiadanego rewanżu niestety nie doszło.

Damian Jonak (23-0, 17 KO) vs Mariusz Cendrowski (17-2-1, 7 KO) Remis 8 rund
Faworyzowany Jonak nie był w stanie poradzić sobie ze zdeterminowanym Cendrowskim, który dodatkowo od 5 rundy walczył ze złamaną ręką. Ostatecznie ogłoszony został remis, ale gdyby nie odjęty w 7 rundzie Cendrowskiemu punkt to on wygrałby to starcie, na co zresztą zdaniem większości fachowców i kibiców i tak zasłużył. 

Krzysztof Szot (7-0, 1 KO) vs Łukasz Maciec (8-0, 2 KO) UD 6 rund
Kolejna walka z serii dwóch niepokonanych i weteran vs młodzian. Po ciekawym pojedynku jednogłośnie na punkty zwyciężą Szot.  

Jak widać undercard pierwszej gali Polsatu był dużo bardziej ciekawszy niż ten, który zostanie nam zaserwowany za kilka dni. Obserwowaliśmy wtedy zarówno starcia doświadczonych i ułożonych już pięściarzy (Kostecki - Soszyński, Jonak - Cendrowski), niepokonanych prospektów (Masternak - Janik) jak i niepokonanymi młokosów z ringowymi wyjadaczami (Cieślak - Zegan, Maciec - Szot), przede wszystkim jednak żadne z tych starć nie miało przed pierwszym gongiem zdecydowanego faworyta. Tym razem na sześć pojedynków tylko starcie Sulęcki – Świerzbiński gwarantuje nam względnie wyrównaną walkę. O ile rozumiem dobór rywali dla Łaszczyka i Izu, którzy na tym etapie kariery potrzebują walk z nie najmocniejszymi, ale twardymi rywalami, którzy gwarantują im przeboksowane rundy oraz awaryjnie Trzcińskiego dla Zimnocha, to dobór rywali dla Głażewskiego i Sęka mocno rozczarowuje, nie tylko z racji mocno ograniczonego pola manewru na polskim rynku. Niestety po wypadnięciu z rozpiski walki Szpilki z Zimnochem undercard Polsat Boxing Night II wygląda wyjątkowo mizernie, dlatego zasadne wydaje się pytanie czy jakość oferowanego przez Polsat towaru jest współmierna do jego ceny. Odpowiedź wydaje się oczywista. Jasne, że dużo wygodniej jest usiąść sobie przed tv w ciepłym fotelu i piwkiem w ręku niż denerwować się nad ekranem komputera z powodu tnącego streama, ale czasami warto trochę się pomęczyć i wybrać tą drugą opcję. Nie tylko zresztą z powodów finansowych.

2 komentarze:

  1. Witam serdecznie, muszę przyznać, bardzo dobre analizy, uważam podobnie...

    Mógłbym się w jakiś sposób z Tobą skontaktować? Mail albo gadu-gadu? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń