piątek, 5 kwietnia 2013

Tym Panom już dziękujęmy



,,Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść niepokonanym”, niestety tej prawdy płynącej ze słów piosenki grupy Perfekt zdaje się nie znać wielu znakomitych oraz innych bardzo dobrych w przeszłości pięściarzy, którzy mimo upływu lat, a przede wszystkim znacznego spadku wartości sportowej ciągle nie mogą rozstać się z ringiem. Jedni są już tak porozbijani, że każdy mocniejszy cios rywala powoduje spustoszenie w ich układzie nerwowym, inni mimo, że nie przegrywają przed czasem to w ringu robią już tylko za worki treningowe. Wszyscy jako powód dalszego boksowania wymieniają dalszą chęć odnoszenia sukcesów, ale oczywiście zdecydowana większość boksuje już tylko dla pieniędzy. Niby nic w tym złego, w końcu co niestosownego jest w zarabianiu na życie? Niestety kolejne nieudane występy powodują tylko rysy na ich bogatych sportowych karierach, a kolejne przyjęte ciosy mogą w niedługim czasie poważnie odbić się na stanie ich zdrowia. W tej notce przedstawię nazwiska 10 pięściarzy, którzy moim zdaniem powinni już zawiesić rękawice na kołku. Tym razem obędzie się bez rankingu, nie będę przecież oceniał, który pięściarz powinien skończyć karierę bardziej, a który mniej, bo moim zdaniem dla własnego dobra powinni uczynić to wszyscy.